iPhone’y cieszą się niesłabnącą od lat popularnością na całym świecie. W wielu kręgach doceniane są nie tylko za płynną i stabilną pracę, czy solidne wykonanie, ale stały się równocześnie symbolem statusu majątkowego i sposobem na wyróżnienie się w otoczeniu. Stało się tak głównie za sprawą niebotycznych cen, jakie osiągają nowe urządzenia. Na szczęście nie musisz kupować nowego iPhone’a, by korzystać w wielu rozwiązań, dzięki którym zdobyły popularność. Jakimi modelami warto zainteresować się na przełomie 2021 i 2022 roku?
iPhone SE 2020
Klasyczny iPhone w obudowie, z jaką kojarzyły się smartfony od Apple w latach 2014 (iPhone 6) do 2017 (iPhone 8). Zaprezentowany w 2020 roku, oferuje wydajność najwyższych modeli marki, za co odpowiada potężny procesor A13 Bionic, 3 GB RAM i super szybka pamięć NVMe. Dodatkowo dzięki małemu ekranowi o niewielkiej jak na dzisiejsze standardy rozdzielczości, iPhone SE 2020 ma mniej pikseli do przetwarzania podczas generowania obrazu, co przekłada się na nawet lepszą, niż w siostrzanych modelach responsywność. To najtańszy od lat iPhone, który ucieszy każdego, kto szuka bezkompromisowej szybkości w relatywnie niewygórowanej cenie. Niestety mała bateria, słaby aparat i tylko 4,7-calowy ekran są dla wielu nie do przełknięcia.
iPhone XS
Jeden z najbardziej kompletnych modeli w portfolio Apple. Zaprezentowany w 2018 roku, jako rozwinięcie przełomowego iPhone’a X przyniósł sporo istotnych poprawek – m.in. dotyczących czasu pracy na baterii, szybkości działania czy przyspieszył funkcjonowanie rewolucyjnego Face ID. I choć w momencie premiery był przeraźliwie drogi, to dzisiaj iPhone XS używany można nabyć za nieco ponad 1500 złotych z gwarancją. To świetna oferta, zważywszy na to, że urządzenie będzie miało jeszcze zapewne 3 lata aktualizacji producenta, wykonuje doskonałe zdjęcia i praktycznie nie ma gier ani aplikacji, których nie byłoby w stanie płynnie obsłużyć. Warto wspomnieć również o ładowaniu indukcyjnym, świetnym ekranie OLED i doskonałych głośnikach stereo.
iPhone XR
Swoją premierę miał, podobnie jak XS, w 2018 roku. Od początku był prezentowany jako tańsza alternatywa dla flagowych modeli Apple, pomimo iż w rzeczywistości nigdy nie kosztował mało. iPhone XS wyróżnia się nieco toporniejszym designem (grubsze ramki wokół ekranu), gorszym wyświetlaczem (IPS zamiast OLED), a także tylko jednym sensorem aparatu. Mimo to doskonale się sprawdza w codziennym działaniu, robi świetne zdjęcia, a niska rozdzielczość wkrótce przestaje być dostrzegalna przez użytkownika.