Specjaliści zalecają noszenie okularów przeciwsłonecznych przez cały rok, nie tylko latem. Ich najważniejszym zadaniem jest bowiem nie tyle redukcja ilości światła wpadającego do źrenic, ile ochrona wzroku i okolic oczu przed promieniowaniem UV, emitowanym przez Słońce bez względu na porę roku.
Praktycznie każdy model okularów przeciwsłonecznych ma naklejkę z napisem „UV” i mocą filtra, a prawie każdy również nalepkę z certyfikatem europejskim CE. Niestety, nie zawsze odpowiada to prawdzie. Kto kupuje tanie okulary przeciwsłoneczne, musi się liczyć z nieuczciwością producenta i sporym ryzykiem. Może się bowiem okazać, że dany model ma przyciemniane szkła, co oczywiście powoduje rozszerzanie się źrenic, ale nie ma filtra UV. W takiej sytuacji oko jest jeszcze bardziej narażone na promieniowanie, a więc i na uszkodzenia.
Powinna więc obowiązywać zasada: jeśli okulary przeciwsłoneczne, to tylko markowe. Owszem, nie są one tanie, ale chodzi przecież o ochronę bezcennego wzroku.
Targowiska, stragany, sklepy z pamiątkami i markety nie są więc dobrym miejscem do zakupu okularów przeciwsłonecznych. Po okulary bezpieczne, dobrej marki, zapewniające wzrokowi i okolicom oczu rzeczywistą ochronę przed UV, należy się wybrać do salonu optycznego lub wyspecjalizowanego sklepu internetowego, jak choćby twojesoczewki.com.
Kto chce mieć okulary z najwyższej półki, ten sięga oczywiście po znane marki. Każde takie okulary to wydatek rzędu kilkuset złotych, w zamian klient otrzymuje jednak najlepszą ochronę wzroku, a przy tym również gadżet w dobrym stylu, modny, charakteryzujący się wyszukanym designem. Za najlepsze na rynku uważane są od lat okulary Ray Ban. Markę tę stworzyli dwaj mieszkający w USA Niemcy, ale od 1999 roku jest ona w posiadaniu włoskiej firmy Luxotica Group i przynosi jej miliardowe obroty.
Jak nosić okulary przeciwsłoneczne
Przede wszystkim: na dworze, a nie w pomieszczeniach. Oczywiście są sytuacje, gdy trzeba ochronić wzrok także przed światłem sztucznym, np. po rozszerzeniu źrenic w gabinecie okulistycznym albo bardzo intensywnej pracy przy komputerze, gdy oczy po prostu pieką. To jednak sytuacje wyjątkowe, a na co dzień trzeba okulary przeciwsłoneczne po wejściu do pomieszczenia zdjąć. Co wtedy?
Nie jest przejawem dobrego stylu podciąganie ich na głowie do góry, na włosy, jak chętnie czynią to zwłaszcza kobiety. Podobnie za nieeleganckie uważane jest wykorzystanie zauszników i wieszanie okularów na dekolcie bluzki czy koszulki. Miejscem na okulary jest etui umieszczone wraz z nimi w torebce, torbie lub kieszeni marynarki. Nie należy ich także odkładać na kawiarniany czy restauracyjny stolik.
Ewidentną gafą jest noszenie okularów przeciwsłonecznych w trakcie rozmowy. Może to sugerować chęć ukrycia oczu przed rozmówcą, a więc i jakąś nieuczciwość. Rozmawiający powinni zawsze mieć możliwość spoglądania sobie prosto w oczy.
Ze wszystkich tych zasad zwolnione są oczywiście osoby niewidome.
Złudny azyl dla podglądaczy
Nie brak osób, którym wydaje się, że noszenie okularów przeciwsłonecznych pozwala bezkarnie gapić się na innych. Wbrew pozorom obserwowanie kogoś lub wpatrywanie się w jakiś punkt (np. nogi, dekolt kobiety) bez zostania zauważonym jest bardzo trudne. Większość okularów przeciwsłonecznych pozwala jednak otoczeniu dostrzec, na co patrzy ten, kto je nosi. Wyjątkiem bywają okulary lustrzane, ale i one nie dają gwarancji. Człowiek ma naturalną tendencję do ruchu głową w stronę, na którą patrzy – to jedno. Drugie: z przyczyn, których nauka chyba dotąd nie wyjaśniła, ludzie „czują” na sobie spojrzenia innych.
Najlepsza więc rada brzmi: nie gap się, inni to widzą. Nawet mimo twoich ciemnych okularów.