11 lat – to średni wiek samochodów jeżdżących po polskich drogach. Fajnie byłoby móc pójść do salonu, wybrać fabrycznie nowe auto i cieszyć się nim przez kolejne 3-4 lata. Na taki luksus nadal mogą sobie jednak pozwolić nieliczni. Zdecydowana większość polskich kierowców musi przebierać w ofertach używanych samochodów, a to, jak powszechnie wiadomo, jest sport ekstremalny. Ciekawym sposobem na to, aby nie dać się naciąć nieuczciwemu handlarzowi, jest osobista wyprawa po wóz do jednego z krajów Europy Zachodniej. Brzmi świetnie, ale pamiętaj, że wiąże się to z kilkoma trudnościami. Przeczytaj nasz poradnik i sprawdź, na co warto uważać decydując się na kupienie auta za granicą.
Jakich niespodzianek możesz się spodziewać?
Podstawowym problemem w przypadku chęci zakupu auta za granicą jest mimo wszystko bariera językowa. Jeśli planujesz eskapadę na przykład do Niemiec, to bez dobrej znajomości języka Goethego może być Ci trudno precyzyjnie dogadać się ze sprzedającym – nie tylko w kwestii ceny, ale też faktycznego stanu pojazdu.
Kolejny problem to duże ryzyko, z jakim generalnie wiąże się zakup używanego samochodu w obcym kraju. Nie jest prawdą, że auta oferowane na przykład na popularnych niemieckich placach są zawsze zadbane, bezwypadkowe i z oryginalnymi przebiegami. Rzeczywistość wygląda dokładnie odwrotnie i znalezienie pojazdu „dla siebie”, a nie na handel, może być bardzo trudne i czasochłonne.
Do tego dochodzą jeszcze zupełnie prozaiczne sprawy, jak chociażby wybór sposobu, w jaki zakupiony samochód zostanie przetransportowany do Polski. Jeśli chcesz nim wrócić na kołach, auto musi być przede wszystkim sprawne i ubezpieczone oraz posiadać tablice rejestracyjne. W różnych krajach załatwia się to w inny sposób. Przykładowo w Niemczech należy wykupić tzw. tablice zjazdowe z żółtym paskiem – 5-dniowe kosztują około 90 euro. Jeśli samochód jest niesprawny, pozostanie skorzystanie z usługi autolawety. Koszt przewozu pojazdu z Niemiec do Polski potrafi wynieść 1500-2000 złotych.
Zadbaj o bezpieczeństwo swoich pieniędzy
Tej kwestii poświęcamy osobny akapit, ponieważ ma ona wręcz fundamentalne znaczenie. Większość osób decydujących się na zakup samochodu za granicą zabiera ze sobą plik gotówki, którą następnie wymienia w kantorze na granicy. Nie jest to najlepszy pomysł, i to z dwóch powodów. Po pierwsze: ponosimy ogromne ryzyko padnięcia ofiarą rabunku. Po drugie: kursy w kantorach nie są zbyt korzystne.
Dlatego rozsądniej będzie skorzystać z opcji przelewu, ale oczywiście nie realizowanego przez bank (z uwagi na długi czas). Warto zwrócić uwagę na usługę EasySend – https://www.easysend.pl/, która wręcz idealnie sprawdza się przy transakcjach zagranicznych.
Prosty przykład: znajdujemy samochód np. w UK, dogadujemy cenę i wtedy zlecamy przelew z Polski do Wielkiej Brytanii na konto sprzedawcy w opcji SuperFAST. Środki zostaną zaksięgowane u odbiorcy nawet w ciągu 10 minut (w dniu roboczym). Taki przelew kosztuje zaledwie 15 złotych, a znacząco zwiększa bezpieczeństwo. Eliminuje również ryzyko kursowe, gdyby miało się okazać, że nic nie kupiliśmy i teraz trzeba ponownie wymienić w kantorze funty na złotówki – po jeszcze gorszym kursie.
Zakup samochodu za granicą to dopiero połowa sukcesu
Po sprowadzeniu auta do kraju musisz zapłacić akcyzę (3,1% dla auta z silnikiem o pojemności do 2000 cm3 oraz aż 18,6% dla pojazdu z większą jednostką), opłacić tłumaczenie dokumentów, zrobić obowiązkowy przegląd, odwiedzić Urząd Skarbowy w celu złożenia deklaracji o zwolnieniu z podatku VAT, a na sam koniec jeszcze auto ubezpieczyć (obowiązkowe OC) i zarejestrować w polskim wydziale komunikacji. Jest z tym trochę zachodu i załatwienie wszystkich formalności może Ci zająć nawet tydzień.
W tym miejscu warto jeszcze wyjaśnić, że w przypadku zakupu używanego samochodu w UK po Brexicie, nadal obowiązuje taka sama procedura celna, jak dla towarów importowanych z Unii Europejskiej. Będzie tak aż do zakończenia okresu przejściowego i ustalenia wszystkich zasad współpracy pomiędzy Unią a Wielką Brytanią. Okres ten kończy się dokładnie 31 grudnia 2020 roku.